Wszystko tu jest wielkie - budynki, interesy, przygody, a także. nieprawdopodobnie wielkie jest bogactwo we wspaniałych "białych" dzielnicach i niewyobrażalnie wielkie ubóstwo w nędznych chińskich slumsach.
W to nieprzebrane ludzkie mrowisko przybywają na przerdzewiałych okrętach tysiące rosyjskich uchodźców. Dla nich Szanghaj nie jest bynajmniej ziemią obiecaną - jest jedyną ziemią, która - z niechęcią wprawdzie - zgodziła się ich gościć.
Cóż to jednak za gościna. Grupy narodowościowe, klasowe i ekonomiczne są szczelnie zamknięte, nie akceptują nowych. Bez sprytu, determinacji i mnóstwa szczęścia nie sposób się utrzymać na powierzchni.Klima i Ninę, naszych głównych bohaterów, zastajemy w chwili, kiedy kobieta podjęła już decyzję o rozstaniu z mężem. Przeszli razem piekło Sowdepii, poradzili sobie na Dalekim Wschodzie Rosji, lecz na chiński ląd schodzą osobno. Ona z innym mężczyzną, on z nastolatką, którą się zaopiekował.
Co z tego wyniknie? Co zrobi Klim, który zna Szanghaj i ma znajomych sprzed lat? Czy Nina, nieznająca miejscowych stosunków, za to mająca przysłowiowy łut szczęścia poradzi sobie? Jak los potraktuje naszych bohaterów?
Kto zżył się z Klimem i Niną - a trudno sobie wyobrazić czytelnika, który pozostał wobec nich obojętny - ten koniecznie powinien przeczytać Biały Szanghaj. Nie będzie żałował nawet jednej sekundy spędzonej w towarzystwie tej książki.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W latach 1994-1997 Oleg Pawłow pracował jako ochroniarz w moskiewskim szpitalu. Uważnie przyglądając się temu mikroświatowi, zaczął na gorąco spisywać swoje obserwacje i doświadczenia. Miały to być - jak sam pisze - jego własne "Zapiski z martwego domu". Jednak dziennik Pawłowa (opublikowany w formie książkowej w 2012 roku) ładunkiem tragizmu przewyższa dzieło Dostojewskiego, niosąc wyjątkowo okrutny obraz Rosji lat 90. ubiegłego wieku odbity w ludzkiej mentalności. Nędza, brud, zawiść, bezwzględność, złodziejstwo, alkoholizm, szaleństwo - to chleb powszedni pracowników szpitala. A jednak w tym piekle na ziemi raz po raz błyska iskierka miłości, empatii, zrozumienia.
"Dziennik szpitalnego ochroniarza" jest dziś przede wszystkim wstrząsającym dokumentem swoich czasów, a jego nieelegancki język współgra z brutalnością opisywanej rzeczywistości.
Maj 1887 roku. Warszawskim światkiem teatralnym wstrząsa wiadomość, że znana artystka baletu, Zofia Ostrowska została zasztyletowana. Wszystkie poszlaki wskazują na jej ostatniego kochanka, policjanta Aleksandra Woronina.Tymczasem do Warszawy, po prawie półtorarocznej nieobecności, wraz z matką i siostrą, wraca Leontyna Rapacka. Dociera do niej wieść o aresztowaniu Woronina. Panna początkowo nie chce mieć nic wspólnego z tą sprawą, ale dowiaduje się, że ma moralny dług wobec policjanta, gdyż to właśnie on uratował jej rodzinny majątek. Leontyna ma słabość do młodego Rosjanina i nie potrafi uwierzyć w jego winę. Zagrożenie narasta, a pytania się mnożą. Dlaczego Woronin milczy jak zaklęty? Po co do Warszawy przyjechał jego ojciec? Czy w czasach konwenansów jest miejsce na miłość?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Londyn od zawsze przyciągał krezusów, lecz nigdy wcześniej do miasta nie napłynęła taka rzesza superbogatych obcokrajowców, co u progu nowego tysiąclecia. Na przestrzeni dziesięciu lat poprzedzających rok 2008 do Wielkiej Brytanii napłynął kapitał zagraniczny wart tryliony funtów. Zaczątkiem masowego napływu rosyjskich oligarchów do Londynu była prywatyzacja rozległego, wartego fortunę rosyjskiego mienia państwowego, która miała miejsce w latach 90. XX w. Był to gwałtowny proces, w wyniku którego wąska grupa ludzi wzbogaciła się ponad wszelkie wyobrażenie.
UWAGI:
Bibliogr. s. 387-388. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Paweł Iwanowicz Cziczikow przemierza w interesach rosyjską prowincję. Pije szampana z prezesem sądu, gra w wista z policmajstrem, chadza na bale do gubernatora, zachwyca miejscowe damy. Uważnie obserwuje rosyjskie inferno z jego namiętnościami, hulankami, łajdactwem i korupcją. Szukając martwych dusz na sprzedaż, spotyka żywych, choć naznaczonych już przez piekło ludzi. Cziczikow niczym Dante zstępuje w coraz to niższe kręgi, napotykając gburów, łapówkarzy i pijaków, by wreszcie spotkać samego siebie.
Autor Martwych dusz, targany wyrzutami sumienia, zmagał się z własnymi poglądami - kilkukrotnie palił rękopisy, w których próbował tłumaczyć swoją postawę wobec Rosji i Rosjan. Pełne wydanie klasyki literatury w nowym przekładzie Wiktora Dłuskiego.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Karnawał 1894 roku. Warszawa bawi się w najlepsze. Każdego dnia w wielkich salach i domach prywatnych odbywają się przyjęcia, rauty i maskarady. Matki robią wszystko, aby znaleźć odpowiednich mężów dla córek, a ojcowie liczą ruble przeznaczone na posagi.
Radosny nastrój przerywa morderstwo. W trakcie balu w Resursie Obywatelskiej, ginie Józefina Majerowa, wyrocznia w sprawach mody oraz autorka rubryki towarzyskiej w jednej z warszawskich gazet. Zabójca zniknął w tłumie gości, nie zostawiając śladów.
Młody sędzia śledczy, Jerzy Szuster, robi wszystko, aby rozwikłać sprawę dziwnej zbrodni. Pomaga mu w tym komisarz policji, Aleksander Woronin. Niestety, wysiłki śledczych nie przynoszą efektu. Nikt nie zna tajemnic zmarłej dziennikarki, motywy zbrodni są niejasne, zeznania świadków wykluczają się wzajemnie, podejrzani mają żelazne alibi, a jedynym dowodem rzeczowym jest stłuczona butelka. Wygląda na to, że w krwawej układance brakuje najważniejszych elementów. Tymczasem ktoś zabija kolejną osobę...
Co łączy dwie z pozoru różne ofiary? Czy rozwiązania zagadki należy szukać w teraźniejszości, czy może w zamierzchłej przeszłości? Jaką rolę w sprawie odgrywa Leontyna Rapacka? Czy pierwsze śledztwo Jerzego Szustra ma szanse zakończyć się sukcesem? I czy Aleksander Woronin zdoła uporządkować swoje życie osobiste?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W zetknięciu z Rosją na początku pojawiają się zachwyt i zauroczenie: sztuką i kulturą, pięknymi cerkwiami i folklorem, śpiewnym językiem. Potem włącza się opamiętanie, bo okazuje się, że zderzenie z rosyjską codziennością jest bolesne, a życie ma gorzki smak. Na końcu pojawia się niezrozumienie - dla inności ludzi, ich bierności i braku wewnętrznej wolności, dla ich zgody na cierpienie.
Spod pięknych barw matrioszki zaczynają wyzierać nieszczęścia i strach, a każda kolejna cząstka malowanej zabawki to kolejny dramat. Matrioszka po otwarciu jest jak puszka Pandory, hybryda Dobra i Zła: PANDRIOSZKA.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni