Bohaterkami serii są cztery dziewczynki w wieku 11-12 lat, które chodzą razem do szkoły i się przyjaźnią.Ola marzy o jednym: o tym, by tańczyć. I jeszcze o udziale w warsztatach tanecznych z jednym z najsłynniejszych tancerzy i choreografów. Ale nie jest to oczywiście proste - musi bardzo dużo ćwiczyć, by w ogóle się na te warsztaty zakwalifikować. Czy ciężka praca popłaci i dziewczynie uda się spełnić swoje marzenie?Tymczasem w kociarni kolejne kłopoty - zostaje zalana i potrzebny jest remont. Co stanie się z fundacją i wszystkimi jej podopiecznymi?Współczesna historia o młodszych nastolatkach z przekrojem ich problemów: szkoła, dom, przyjaźń, pierwsze miłości i kotami w tle.Chwytliwy, popularny temat: koty. Pierwsze wolontariackie działania w kociej fundacji - pomoc zwierzętom.Lekko i współcześnie napisana historia dla dziewczynek w wieku 9-11, które sięgają po pierwsze dłuższe książki do czytania.Wspaniałe ilustracje jednej z najlepszych polskich ilustratorek - Joanny Rusinek.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ta historia ma swoje korzenie w rzeczywistości. Wszystko zaczęło się w 2005 roku, kiedy David Deutchman, emerytowany nauczyciel rozpoczął rehabilitację w jednym ze szpitali w Atlancie. Pewnego dnia, po skończonych zabiegach, zatrzymał się na oddziale dziecięcym i stanął za szybą, która oddzielała go od noworodków. Nie mógł oderwać wzroku od maluchów, aż w końcu zapytał pielęgniarkę, czy dla osoby w jego wieku nie znalazłby się w szpitalu jakiś wolontariat. Wtedy też po raz pierwszy wziął na ręce malucha, który zanosił się płaczem i trudno było go uspokoić. Dziecko, głaskane i przytulane przez przypadkowego człowieka, zasnęło w końcu w jego ramionach. David został zatrudniony w szpitalu jako profesjonalny "przytulacz" noworodków, które z różnych powodów nie mogły wrócić do domu. I robi to nadal, nieprzerwanie od dwunastu lat... Pokój kołysanek jest inspirowany tą właśnie historią.
Joachim ma osiemdziesiąt pięć lat i pracuje w jednym ze szpitali położniczych jako wolontariusz. Pomaga wcześniakom przetrwać najtrudniejsze chwile, tuląc, głaszcząc i opowiadając im historie swojego życia. Najczęściej pojawia się w nich jego największa miłość, którą zawiódł bardziej niż siebie samego.
Joachim i Helena, Marysia i Maria, Marta i jej mąż, który nie radzi sobie z rzeczywistością - wszyscy oni w "pokoju kołysanek" będą szukać odpowiedzi na pytania, czy można odzyskać stracone marzenia i oswoić tęsknotę za tym, co było? Co w życiu jest najważniejsze i jak cenne potrafią być wspomnienia? Czy miłość ma wiek? Czy kiedykolwiek się kończy? Dwadzieścia cztery dni grudnia mogą zmienić wszystko. A cudem nie zawsze jest prezent pod choinką.
UWAGI:
Na okładce: Wobec chaosu świata, tylko miłość jest czymś pewnym.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Posłańcy uśmiechu : 25 rozmów o odchodzeniu, opiece i czułości na srebrny jubileusz Hospicjum św. Kamila "25 rozmów o odchodzeniu, opiece i czułości na srebrny jubileusz Hospicjum św. Kamila / "
Autor bestsellerowego Nieba dla akrobaty, nazwanego dekalogiem nadziei, rozmawia po latach z bohaterami swej książki. Gorzowskie hospicjum św. Kamila, które widział kiedyś jako niebo, które fascynowało go solidarnością w niesieniu pomocy choremu, zdało mu się po powrocie inne. Między ludzi wkroczyły ambicje, zmęczenie, wypalenie. Grzegorczyk o mało co uległby pokusie, aby uciec i ocalić lepsze wspomnienia. Ale na dnie tego kryzysu zauważył tę wartość największą i niezmienną - chorego. Tak samo bezradny i oczekujący na drugiego, mogący dać nagrodę - uśmiech, który zawsze będzie powracał. Na koniec zobaczył, że ten kryzys, jest glebą, która rodzi nowe owoce. I znowu nadleciały anioły. Grzegorczyk nigdy nie pisze laurek, uznaje, że życie jest piękne i święte takie, jakie jest, nie ma potrzeby, by je pudrować.Właściwie w każdej rozmowie padało słowo uśmiech. W najróżniejszych kontekstach i złożeniach. Słowo klucz. Kod, który wszystko otwiera. Dar, który przekazują sobie i chory, i jego opiekun. Uśmiech działa w obie strony. Dzięki niemu wszyscy stają się posłańcami dobra. (ze wstępu autora)